Gdy wiedza jest przekleństwem...
„Martwa strefa” jest książką, którą niby autor sam bardzo lubi. I nie dziwię mu się. :D Wciągająca, tajemnicza, przyprawiająca o pozytywne ciary lektura, także trafia na listę moich ulubionych. Dziwna atmosfera… jest! Lekko obsesyjno-religijny element … jest! Polskie odniesienie … jest! Pognębieni i sponiewierani przez autora bohaterzy … są! Nic, tylko czytać.