Uwaga Spoiler!
Szamanka od umarlaków

"Duch usiadł w powietrzu po turecku. Przypominał dostojnego, obrażonego na cały świat dżina. - Jeśli tak mają wyglądać te twoje egzorcyzmy, to lepiej faktycznie zajmij się czym innym. Proponuję haftowanie.
- Teraz mi mówisz - stęknęła z pretensją. - Ty widziałeś, jakie on miał ślepia? Widziałeś?
- Widziałem. A czegoś się spodziewała? To demony, a nie Mamusia Muminka."
Nieodłącznym elementem staje się humor, który towarzyszy nam przez cały czas. Postaci aż nim kipią, dogryzając sobie i ironizując. Wielu mistrzów ciętej riposty mogłoby się uczyć! To jest książka z rodzaju tych, których lepiej nie czytać w miejscach publicznych, by nie narażać się na dziwne spojrzenia otaczających nas ludzi. Potrafi nie tylko wywołać uśmiech na twarzy ale wręcz niekontrolowane napady śmiechu.
"Nigdy nie spotkała żadnej zabłąkanej duszy ot tak, na środku ulicy. W szpitalach, kościołach, na cmentarzach, a ostatnio w nawiedzonym pokoju Joanny to jak najbardziej, to były naturalne środowiska duchów, ale żeby tak w biały dzień? Między warzywniakiem a obuwniczym!?"
Raduchowska pokazała że Polak też potrafi i oryginalnie przedstawiła świat. Osadzona w naszym kraju fabuła również pozytywnie działa na odbiór powieści. Jest to tak jakby polska odwrócona wersja historii o Harrym Potterze, w której złe wujostwo nie jest takie złe i wręcz "wykopują" chłopaka do Hogwartu. Tu mamy główną bohaterkę, która swoimi ripostami sprawiłaby, że nawet Snape'owi w pięty by poszło. Poniżej fragment, który pasowałby skądinąd do obrazu zdenerwowanego mistrza eliksirów.
" I tym samym mamy kolejny powód, dla którego Ida nie powinna się wtrącać ani wchodzić mu w drogę, bo znając jej szczęście, a raczej jego brak, jeszcze sama oberwie rykoszetem i dołączy do klubu płonących ptaszydeł. Czy też, jak to raczyła ująć wcześniej, zaklęcie pierdyknie w nią bezpośrednio i z całą mocą i zmieli jej duszę na proch."
Pozycja warta polecenia bez dwóch zdań. Już teraz nie mogę się doczekać, gdy w moje ręce trafi kolejna część. Recenzja nigdy nie odda klimatu, zwłaszcza takiego, więc każdy musi dać się porwać na własną rękę.
" - Niestety. - Ida smętnie pokręciła głową. - A szkoda, ćpać można przestać i mieć spokój, tymczasem ja te wszystkie jazdy przeżywam na trzeźwo i nic nie mogę na to poradzić."
http://czytamjestempodrugiejstronielustra.wordpress.com/