Magia starych domów...

„Wszakże wysiłki moje były nadaremne, niepokonany strach przeniknął stopniowo całą moją istotę, i wreszcie trwoga bezimienna, istna zmora przytłoczyła mi piersi.”
XIX-wieczny utwór z nurtu czarnego romantyzmu, który przyniósł mi nie tylko czystą rozrywkę z czytania, ale rozbawił mnie w takim samym stopniu jak próbował przestraszyć. „Próbował” to czasami dobre określenie dla znacznie starszych tekstów. Na swoją epokę były przerażające i działały na emocje. Dziś już nie zawsze … lub przynajmniej nie w takim stopniu.
Dalsza część na:
lub